Tak na prawdę curry to mieszanka sproszkowanych przypraw, które możemy znaleźć przede wszystkim w kuchni Indyjskiej. Smaki dań w tamtym rejonie świata są niezwykle aromatyczne i oryginalne, łamią wszelkie moje stereotypy i zasady. Jeszcze niedawno byłam totalną przeciwniczką łączenia mięs i owoców.
(no może za wyjątkiem indyka z żurawiną). Nie mogłam przełknąć schabu ze śliwką czy morelami i nie rozumiałam zachwytu innych tym połączeniem. Kuchnia indyjska spowodowała, że się otworzyłam na mieszanie różnych smaków i na eksperymentowanie z różnymi składnikami, które z założenia nie pasują do siebie.Zupę, którą właśnie wam przedstawiam poznałam i przygotowywałam (wraz z cudowną towarzyszką Bogną) na II warsztatach kulinarnych. Jak się domyślacie, więc nie jest to mój przepis, czego bardzo żałuje!
Nie mniej jednak ta zupa to niesamowita rewolucja dla moich kubków smakowych, a jej smak pozostanie zapamiętam na długo. Z wielką chęcią ją powtórzę wkrótce w swojej kuchni !
Zupa orientalna:
-Rosół drobiowy
-Pierś kurczaka 300g
-Limonka 1 sz
-Trawa cytrynowa 1 szt
-Mleko kokosowe 200ml
-Czosnek 5g
-Por 80g
-Cebula 100g
-Marchew 100g
-Banan 1 szt
-Przyprawy (imbir,chilli,curry,sól)
Dodatek-sajogonki z papieru ryżowego:
-papier ryżowy opakowanie
-Mix sałat
-płatki imbiru (różowego ze słoiczka)
Kurczaka kroimy w drobną kostkę i marynujemy w dużej ilości curry. Doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy na jakiś czas (im dłużej, tym lepiej).
Warzywa tniemy w zapałkę i smażymy na oleju z dodatkiem chilli i imbiru. Zalewamy bulionem i dodajemy wcześniej rozgniecioną trawę cystrynową, skórkę z wyparzonej limonki i gotujemy ok 20min. W tym czasie smażymy mięso ok.7min. Na sam koniec dodajemy plastry banana (delikatnie je przekręcając, żeby się nie rozwaliły. Na koniec gotowania zupy, wyjmujemy trawę,dodajemy mleczko kokosowe (musimy je wcześniej mocno wstrząsnąć).Gotujemy jeszcze ok.3min.
Jeśli zupa jest za mało kwaśna dodajemy sok z limonki.
Podając- najpierw kurczaka z kawałkami banana układamy na talerzu i powoli zalewamy zupą.
Sajgonki-papier moczymy w zimnej wodzie (aż będzie miękkie,ale nie będzie się rozwalało). Układamy na to sałatę, imbir i zawijamy w ruloniki.
Ooo to to dzis zagosci na moim stole! Po ryzu o smaku curry na sniadanie pora na zupe! Wzor! ;)
OdpowiedzUsuńha ja też dziś to mam na obiadek ! :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) Ja niestety dziś mam co innego,ale niedługo tez zrobię !
UsuńNo takiego zestawienia jeszcze nie widziałam a tym bardziej nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńAle chętnie posmakuję, przepis zapisuję :)
Wita mnie Diana Krall, to miłe :-) Dziękujemy za odwiedziny. My za to lubimy książkę Śniadanie u Tiffany'ego, ale film darzymy szczerą miłością :-)
OdpowiedzUsuńA zupa - cudo, pięknie się prezentuje. Curry, kurczę i banan, brzmi odważnie, chyba podsunę przepis Mr. Sandmanowi!
Pozdrawiam,
Mrs. S.
Mrs.Sandman ja też byłam z początku przerażona tym połączeniem smaków. Banan i kurczak brzmi odważnie,a smakuje niebiańsko ! Koniecznie podsuń przepis,warto :)
UsuńJa również dziękuję za odwiedziny i zapraszam do odwiedzania !
ZUPA IDEALNA NA OSTATNIE POCHMURNE DNI :) Prawdziwa pyszność! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWow...banan,kurczak,curry :) Brzmi ciekawie i orientalnie.Gratuluje zdjęć. Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńŁał super pomysł i ta sałatka w papierze ryżowym.. bomba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że się podobają ! Koniecznie wypróbujcie. Polecam z całej serca!!!!<3
OdpowiedzUsuńMnie też podoba się zupa. Chociaż nie przepadam za curry, nie wzdrygam się na ciekawe połączenia składników i przypraw. Będę miał zupę w pamięci.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę!
Serdecznie zapraszamy na castingi do nowego programu
OdpowiedzUsuńkulinarnego MasterChef w tvn
W linku informacja o programie:
http://www.tvn.pl/showbiz/kultowy-show-kulinarny-na-
antenie-tvn-zglos-sie,47571,934.html
Pozdrawiamy,
Redakcja,
MasterChef
masterchef@tvn.pl
Spring rollsy uwielbiam, ale ten banan w zupie curry - to dopiero intrygujące danie :)
OdpowiedzUsuńoj rewelacja.Też byłam przerazona, a efekt wprost niebiański :)
OdpowiedzUsuńłał! ale zupa! :) coś nowego w końcu. dość już pomidorowej, ogórkowej i rosołu... :D
OdpowiedzUsuń