Tym razem role się odwróciły i to ja delegowałam zadania.
Powodem pichcenia były urodziny Coli,na które zrobiłyśmy tartę malinową, kokosanki z niewykorzystanych białek i jeszcze..pierogi z malinami.
To niesamowite ile radości dzieciom może sprawić pieczenie ciasta, a przy okazji ile mogą się przy tym nauczyć.
Jeśli macie jakiś małych pomocników koło siebie, nie bójcie się ich wykorzystać w kuchni, a przy okazji pamiętajcie, że podczas tego rozwijają swoje umiejętności i wykorzystują:
-Matematykę (poznawanie miar i odmierzania proporcji)
-J.Polski (czytanie przepisów oraz pisanie np.listy składników)
-Plastykę i kreatywność (dekorowanie ciast, tortów czy nakrywanie do stołu)
Tarta z malinami i kremem pâtissière
Spód : (sprawdzony przepis na kruchy spód)-200g przesianej mąki (może być np. 150g mąki + 50g zmielonych migdałów)
-100g masła
-50g przesianego cukru pudru
-łyżeczka cukru waniliowego
-1żółtko
- łyżka śmietany (opcjonalnie)
-* kawałek masła i kilka łyżek bułki tartej do natłuszczonej tarty
Krem:
-4 żółtka
-400ml mleka
-laska cynamonu i wanili
-60g cukru
-2 łyżki mąki ziemniaczanej
-2łyżki masła
-duży pojemniczek malin
-garść płatków migdałowych (do dekoracji)
Do przesianej mąki dodajemy masło i przesiany cukier puder. Ciasto zagniatamy do powstania grudek i dodajemy żółtko oraz śmietanę. Szybko zagniatamy, zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na ok.1h. Po tym czasie wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy i przekładamy do formy(wcześniej natłuszczonej i obficie posypanej bułką tartą). Nakłuwamy widelcem i pieczemy w 200C ok.10-15 min. Ciasto musi być złotawe. Po upieczeniu odkładamy do ostygnięcia.
W między czasie robimy krem:
W rondelku zagotowujemy mleko z cynamonem i wanilią. Osobno ubijamy żółtka z cukrem i mąką na gładką masę. Kiedy wszystko się połączy wlewamy gorące mleko (wcześniej wyjmujemy "laski") i dokładnie miksujemy. Całość przelewamy do rondla i na małym ogniu cały czas mieszamy trzepaczką, aż do uzyskania gęstej konsystencji (tak jak budyń). Wlewamy do miski, a wierzch posypujemy wiórkami masła (aby nie powstała skorupa). Czekamy, aż masa ostygnie i wlewamy na kruchy spód. Na końcu układamy maliny i np.wcześniej uprażone na suchej patelni płatki migdałowe..
Bezowe kokosanki ( z niewykorzystanych białek po tarcie)
-300g wiórków kokosowych-szklanka cukru
-4 białka
-łyżka mąki
-kropelka aromatu waniliowego
Białka ubijamy na sztywną pianę, a pod koniec dodajemy kolejno cukier i mąkę. Wsypujemy wiórki, aromat i dokładnie mieszamy. Masę nakładamy małymi porcjami na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Pieczemy ok.20 min. w 170 °C.
Przepis na pierogi pojawi się wkrótce :)
dzieci w kuchni kojarzą mi się z dużą porcją uśmiechu i równie dużą ilością sprzątania - ale choć ja już jestem duża, to też jest dużo sprzątania..;-)))
OdpowiedzUsuńtarta najpiękniejsza.
hahahha...no właśnie ja też chyba jeszcze nie wyrosłam z tego bałaganienia, więc zawsze jest tak samo dużo do sprzątania.A dzieciaki w kuchni to rzeczywiście dużo uśmiechu i radości:)
UsuńWygląda naprawdę świetnie :) Ah te dzieci, ale w mojej kuchni jest za mało miejsca, niestety.
OdpowiedzUsuńOj gdybyś tylko widziała ile u mnie jest miejsca...pewnie mniej, niż u Ciebie;)
UsuńNo widzę, że mały Kuchcik rośnie, ma coś po Cioci :) Przepięknie się prezentuje ta tarta, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńKażda potrawa wygląda nieziemsko!
OdpowiedzUsuńIle pyszności! Nic tylko zajadać, szczególnie tę francuską tartę. Pychota!
OdpowiedzUsuńI masz świetny sposób na wykorzystania nadmiarowych białek, ja zwykle zamrażam, a potem o nich zapominam :)
Pozdrawiam Cię serdecznie,
E.
Tarta wyglada oblednie!
OdpowiedzUsuńsame wspaniałości! uwielbiam każdą z powyższych pozycji.
OdpowiedzUsuńgotowanie z dziećmi to sama radość!
Super, popieram inicjatywę dzieci w kuchni :)
OdpowiedzUsuńA ile pyszności stworzyłaś w takim towarzystwie :)
oł je :) juz za tego jednego posta wrzucam do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuń