Wszystko zaczęło się od dużego słoika kiszonej kapusty, którą dostałam od mamy Signor Fly'a. Całkowicie ekologiczna, bez octu i innych zbędnych dodatków kupnej kapusty, nie mogła stać za długo w lodówce. Rozpoczęły się, więc poszukiwania niecodziennych przepisów z wykorzystaniem tego jakże magicznego składnika. Przewagą głosów odpadła kwaśnica, a wygrały placki ziemniaczane z bogatym wnętrzem. Pulchne i miękkie placki z delikatną kwaśną nutą od tego czasu stały się moją miłością i niezawodnym pomysłem na obiad.
Placki ziemniaczane z kapustą i grzybami (inspiracja z tego bloga)
Placki:
- 1kg ziemniaków
- ok.1 i 3/4 szklanki mąki + trochę po podsypania
- 1 duże jajko
- sól, pieprz
Farsz z kapusty:
-ok.250g kiszonej kapusty
- 250g pieczarek
-ok.150g boczku
- 1cebula
- łyżka masła
- łyżka sosu sojowego
- sól, pieprz
-olej do smażenia (+ ręczniki do odsączenia tłuszczu)
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie, aż staną się miękkie (ok.20min w zależności od ziemniaków). Studzimy i przecieramy przez praskę na pure.
Boczek oraz cebulę kroimy w małą kosteczkę. Pieczarki czyścimy i kroimy w plasterki. Boczek smażymy na patelni z grubszym dnem (ponieważ mięso powoli wypuszcza tłuszcz, ja nie dodaję do tego ani oleju ani masła). Kiedy boczek stanie się ciemniejszy i chrupiący, dodajemy masło i szklimy cebulę, a kiedy będzie złocista dodajemy pieczarki. Gdy grzyby staną się miękkie, dodajemy kapustę, sos i przyprawiamy do smaku. Dokładnie mieszamy i chwilę smażymy na średnim ogniu. Kiedy smaki połączą ze się sobą, zestawiamy z ognia.
Do ziemniaków dodajemy resztę składników i wyrabiamy elastyczne, nieklejące się ciasto. Wyrywamy po średniej wielkości kawałku. Formujemy kulkę i rozpłaszczamy dłonią. Na środku układamy dużą łyżkę farszu i zlepiamy ze sobą końce (jak knedle). Ponownie lepimy kulkę i rozpłaszczamy w dłoni na kotlet. Smażymy na rozgrzanym oleju, aż do uzyskania złocistego koloru. Podajemy na ciepło lub zimno np. z przyprawioną śmietaną połączoną z czosnkiem.
Wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńja je muszę zrobić! Wyglądają bombowo.. i to wnętrze.. jak do pasztecików <3 <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Ja nawet zastanawiam się, czy zamiast pasztecików na Wigilię nie usmażyć takich placuszków :)
OdpowiedzUsuńWow, rewelacja, pierwszy raz spotykam się z takimi placuszkami, jestem nimi oczarowana :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na coś takiego! Wygląda przepysznie :) i wydaje się być bardzo łatwe do przyrządzenia!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://www.sagneska.pl !
Tam nie tylko kulinaria :)
Jakie idealne w kształcie :O
OdpowiedzUsuńWyglądają fantastycznie, połączenie idealne na obecną aurę pogodową, jestem ciekawy ich smaku :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne placuszki, farsz zdecydowanie dla mnie, chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są! o Takich jeszcze nie słyszałam, a wyglądają pysznie; ))
OdpowiedzUsuńWspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńPyszny pomysł na obiad ! Jesienno-zimowy, w sam raz. Aż mnie skręca z głodu, jak na to patrzę ;)
OdpowiedzUsuńmmm.... perfekcyjne!
OdpowiedzUsuńAle pulchne! :) Już mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńW tym sezonie jeszcze nie jadłam kiszonej kapusty :(
OdpowiedzUsuńDanie wygląda przepysznie! Mam wycięty z bardzo starej gazety, nie wiem czy to z Kuchni czy z Moje Gotowanie podobny przepis. Tam na placki (może były większe?) ułożona była golonka :)
Muszę wypróbować :)
koniecznie :)))
Usuńsuper wyglądają te placki :) aż się głodna zrobiłam
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe!
OdpowiedzUsuńO jeny! Nie wpadłabym na to! ja robię podobne pierogi, ale bez pieczarek, bo nie lubię. A z ciastem ziemniaczanym musi być pycha! Dodaję do ulubionych!
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślał, że zwykły placek ziemniaczany może tak apetycznie wyglądać! Chociaż Twoje takie zwykłe znowu nie są, a to za sprawą tego fantastycznego farszu. Super! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten pomysł na placuszki, wiec Ci go podbieram :-)
OdpowiedzUsuńprzepyszne placuszki :) !!
OdpowiedzUsuń