Kremówka lub Napoleonka. Skąd to całe zamieszanie ?
Hej !
To miło, że do mnie zaglądasz :) Jeśli chcesz dowiedzieć się coś na temat kremówek czy napoleonek to zapraszam Cię na moją nową stronę (przepis i wpis w tym linku )
Jakkolwiek to ciasto się nazywa, jest jednym z naszych ulubionych z dzieciństwa :) Tylko zawsze był problem jak to ładnie i w sposób elegancki zjeść :P Pozdrawiamy cieplutko
Ja też nigdy nie wiedziałam co jest czym :p Ale przyznam, że ciasto pozostaje w moich wspomnieniach jako jedno z najpyszniejszych. Chociaż zawsze było mi ciężko zjeść cały kawałek, gdyż nie lubię ciast z kremem :p Ale dla kremówki/napoleonki robiłam wyjątek. No i dla Pychotki :)
O tak!!! wszystko, co ma budyniowe wnętrze bardzo mnie pociąga. Robię prostą wersję napoleonek na krakersach, też jest genialna, a słone warstwy podbijają zalety kremu.
Bardzo apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńaha, ja - rodowita Galicjanka - nie nazwałabym tego ciacha napoleonką...uwielbiam kremówki!
OdpowiedzUsuńKremówka to smak dzieciństwa! Apetyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNieważne, jak nazwana, ważne, że taka dobra<3
OdpowiedzUsuńNo właśnie, co tam nazwa, ważne, że nie można oderwać się od ich smaku :D
OdpowiedzUsuńNazwa nie jest aż tak istotna, ważne, że ciasto pyszne! :)
OdpowiedzUsuńJakkolwiek to ciasto się nazywa, jest jednym z naszych ulubionych z dzieciństwa :) Tylko zawsze był problem jak to ładnie i w sposób elegancki zjeść :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko
Ja też nigdy nie wiedziałam co jest czym :p Ale przyznam, że ciasto pozostaje w moich wspomnieniach jako jedno z najpyszniejszych. Chociaż zawsze było mi ciężko zjeść cały kawałek, gdyż nie lubię ciast z kremem :p Ale dla kremówki/napoleonki robiłam wyjątek. No i dla Pychotki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Czy to ważne jak na nią wołają, ważne że jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńOjej boskie:) ja jeszcze nie jadłam takich domowych, pewnie rozpływają się w ustach:) na mojej wish liście już są!
OdpowiedzUsuńFajny blog :) Zostaje na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńwolnej chwili zapraszam do siebie :)
http://blogowszystkimevi.bloog.pl
Ja mam absolutnie gdzieś nazwę. Liczy się smak <3
OdpowiedzUsuńCudne!
OdpowiedzUsuńKremowka rozni sie od napoleonki kremem wlasnie.
Ja lubie te i te.
Pozdrowienia!
Ja też nigdy nie wiem jaka to różnica, ale Twoja kremówko-napoleonka wygląda fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńHistoria mnie zainteresowała :), a Twój wypiek po prostu cudowny ^^
OdpowiedzUsuńO tak!!! wszystko, co ma budyniowe wnętrze bardzo mnie pociąga. Robię prostą wersję napoleonek na krakersach, też jest genialna, a słone warstwy podbijają zalety kremu.
OdpowiedzUsuńZwał jak zwał.... najważniejsze, że smakuje bosko!
OdpowiedzUsuńPieknie wyglada, naprawde rewelacyjnie. Jestem akurat po obiedzie, wiec dalabym sie pokroic na kawalek takiej kremoweczki ;)
OdpowiedzUsuń