Ser kozi...niektórzy go kochają, niektórzy nienawidzą. Tworzy on niesamowite kompozycje, ale też potrafi swoim smakiem zdominować wszystkie pozostałe składniki, niekiedy psując potrawę.
W smaku? Trudny do opisania, nieporównywalny do innych serów. Dla mnie to przede wszystkim cierpki smak, dla znawców to smak migdałów i wina białego.
Podobno wyjątkowy smak sera koziego jest wywołany naturalnymi hormonami, wytwarzanymi przez te zwierzęta. Sposobem na złagodzenie ostrości tego produktu jest dodanie kilka kropli oliwy lub owoców-żurawiny,gruszek, malin i tp. Tym razem przedstawiam wam ser w połączeniu z pestkami słonecznika i sosem z czarnych porzeczek. Ja dodałam jeszcze odrobinę wina czerwonego do wyostrzenia smaku.Jest to pierwszy przepis z warsztatów o tematyce zakąski, przekąski.
Jeśli nie przepadacie za smakiem koziego sera,nawet w towarzystwie czarnych porzeczek, za kilka dni pojawią się przepisy m.in. z łososiem na ciepło z grzybowym wierzchem, łososiem na zimno z blinami z mąki gryczanej i kawiorem, szparagami w sosie holenderskim, wątróbką w sosie malinowym i wiele innych przepysznych dań :)
Składniki;
-100g koziego sera (np.może byc twarożek lub taki twardszy)
-pestki słonecznika 60g
-2 łyżki mieszanki suszonych pomidorów z czosnkiem i bazylią
- łyżka ziół prowansalskich
*opcjonalnie na panierkę (kiedy ser jest zbity i twardszy)
-jajko
-2 łyżki mąki
Sos:
-opakowanie czarnych porzeczek (mogą być też mrożone)
-cukier
-ocet balsamiczny
-pieprz kolorowy
-*wino czerwone (ok.1/2kieliszka)
Mieszamy kozi ser z przyprawami(nie używamy już soli, bo ser jest słony). Formujemy krążki o średnicy ok.5cm. Obtaczamy w pestkach słonecznika.Wcześnie,opcjonalnie-jeśli mamy twardszy ser,obtaczamy w mące, rozbełtanym jajku (nie róbmy tego, kiedy mamy serek z kubeczka). Zawijamy krążki w papier pergaminowy lub kładziemy na blaszce wyłożonej pergaminem i pieczemy 180stopni ok.10min.
W tym czasie robimy sos. Cukier karmelizujemy na patelni, dodajemy porzeczki, dolewamy wina i po kilka minutach ocet balsamiczny. Gotujemy do odparowania połowy płynu. Polewamy nim pieczone serki.
Do sera koziego bardzo pasuje rukola. Możemy tez dodać mieszankę sałat.
O matko. To jest obłędnie ciekawe i jeszcze sos porzeczowy - przypomniał mi się pasztet z kaczki, który gdzieś kiedyś dojrzałam i był polany galaretką porzeczkową. Niebo!
OdpowiedzUsuńReczywiście niebo to przypominało :) Cudowne połączenie wyjątkowego smaku sera koziego i słodkich porzeczek ! POlecam...
OdpowiedzUsuńFantastyczna przekąska, a z sosem porzeczkowym musi naprawdę ciekawie smakować! :)
OdpowiedzUsuńMi osobiście nie przypadł ten ser ... ale Warsztaty były wspaniałe. Cieszę się, że mogliśmy się poznać. Miło jak krąg znajomych blogerów się powiększa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
PS: zaglądam tutaj regularnie teraz :)
Słodkie + wytrawne też zdecydowanie popieram.
OdpowiedzUsuńkolejne pychoty!!! super muzyka, a zdjęcia jeszcze lepsze:)
OdpowiedzUsuńJa kocham kozi ser, choć nie w takim wydaniu, bo jeszcze nie próbowałam. Koniecznie muszę sobie takie kozie cudo zaserwować!!!
OdpowiedzUsuńKOniecznie ! Szczerze polecam :)
OdpowiedzUsuńJa należę do grupy miłosników koziego sera, więc ta przystawka bardzo do mnie przemawia smakiem i wyglądem :)
OdpowiedzUsuń