Co rok to samo. W każde Święta z przerażeniem na twarzy biegam po kuchni jak poparzona i krzyczę, że doba taka krótka, a tyle jeszcze do zrobienia. W rezultacie ciasta a i owszem są , lecz moja kuchnia wygląda już nieco gorzej. Nie wspominając również o śliwkowych sińcach pod moimi oczami.
Staram się więc nadrobić pędzący czas i z małym opóźnieniem prezentuję Wam malinowo-kokosowy mazurek.
Ale może to dobry pomysł, żeby sprzątanie wykorzystać jako alternatywną formę ruchową po świątecznym obżarstwie :) ?
Spód:
- 250 mąki krupczatki
-1 żółtko
- 150 masła
- 60g cukru pudru
- łyżeczka esencji waniliowej
Masa:
-450g malin (użyłam mrożonych, bo jeszcze nie sezon na świeże:/)
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 2 tabliczki białej czekolady (razem 200g)
- 4 łyżki śmietanki
-1/3 opakowania wiórek kokosowych
- posiekane migdały do dekoracji
Składniki na spód łączymy i zagniatamy kulę, którą wkładamy do lodówki na min.30min (ja wkładam na całą noc). Rozkładamy na (natłuszczoną i obsypaną tartą bułką) formę. Przekłuwamy widelcem i pieczemy ok.15-20min w 190C, aby ciasto stało się złote i lekko podpieczone.
Maliny rozmrażamy w garnuszku i gotujemy z cukrem ok.20-30min. Po tym czasie miksujemy je i przelewamy przez sitko, aby pozbyć się nadmiaru soku. Połową otrzymanego musu rozsmarowujemy przestudzony spód. Czekoladę rozpuszczamy na małym ogniu w kąpieli wodnej. Dodajemy do niej śmietanę i czekamy aż obydwa składniki połączą się i powstanie gładka, jednolita masa. Czekamy aż trochę przestygnie i dodajemy do reszty musu malinowego. Masę wlewamy na ciasto. Posypujemy migdałami i kokosem. Wstawiamy na min.5h do lodówki.
Wygląda po prostu ślicznie, jestem pewna, ze smakuje jeszcze lepiej :) Pozdrawiam, życząc zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńEwuniu, najmocniej Ci dziękuje i Tobie również życzę wesołych i przesmacznych Swiąt :))
UsuńMmm, mazurek wygląda pięknie.:) Dziś na deser załapałam się w przydomowej lodziarni na mailnowy sorbet. :D
OdpowiedzUsuńMMMmmm...pycha. A lodziarnia była otwarta w Święto :)? zazdroszczę, sama chętnie bym zjadła :))))
UsuńPrześliczny jest, maliny mniam! Wesołych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńOj maliny to taki mały akcent na początek wiosny :)
UsuńTobie również Wesołych :)))
Na pewno jest pyszny, bo tak wygląda; ))
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!!
Angie dziękuje bardzo i Tobie również życzę Wesołych :) !!
UsuńPierwszy raz widzę malinowego mazurka ;) Na pewno zagości na moim stole ;) I oczywiście zapraszam na mojego mazurka z karmelem ;) http://thecakemonsterr.blogspot.com/2014/04/polish-easter-cake-in-other-way-mazurek.html
OdpowiedzUsuńZaniemówiłem, piękny *.*
OdpowiedzUsuń