sobota, 5 lipca 2014

O najlepszych ciastkach zainspirowanych porwaniem mnie w odległą krainę



  Nie dalej niż tydzień temu Signor Fly rozkazał mi spakować najważniejsze rzeczy w walizeczkę niewiele większą niż moja podręczna torba. Z szerokim uśmiechem zakomunikował, że wyjeżdżamy. "Zero pytań" dodał z dumą w głosie i odważnym krokiem wyszedł z pokoju. Na nic zdały się moje błagania i podchwytliwe pytania dotyczące pogody i sposobu podróżowania. W pośpiechu zdążyłam,więc chwycić do ręki aparat, parę butów i kilka niezbędników. Z przerażeniem w oczach patrzyłam na zawartość mojej szafy i wielkość walizki. Dyskutowałam, że" jeśli jedziemy/lecimy/płyniemy tam gdzie są same góry to po co mi szpilki? Ale jeśli lecimy na plażę...to muszę wziąć kostium? A jeśli do jakiegoś miasta...to przecież garderoba zupełnie musi być inna. A jeśli będzie padać to może płaszcz ! Ale po co płaszcz jeśli będzie słońce ! A parasolkę brać? Właściwie to ja już nigdzie nie jadę, bo co to za sens...jak nawet nie wiem co mam tam robić!" Po kilku godzinach pakowania i głośnych dyskusji wreszcie udało nam się dostać na lotnisko (przynajmniej zgadłam, że nie płyniemy promem). Wszyscy jednak byli tak tajemniczy, że dopiero stojąc pod bramką zobaczyłam magiczny napis "London". Tak to z małą walizeczką trafiłam do ogromnego i czarującego Londynu, w którym puby są przemoknięte od nadmiaru piwa, whiskey i cydru, metro ma 12 linii i 275 stacji, stare kamienice otaczają szklane wieżowce, a ludzie chodzą boso po jaskrawo zielonej trawie w Hyde Parku. No i jest mój najukochańszy Marks & Spencer Food, w którym chętnie spędziłabym pół wyjazdu( jak to dobrze,że choć Signor nie popada w obłęd kiedy zobaczy kilka słoiczków) ! 
  Ale o tym i o wielu fajnych miejscach napiszę w następnych postach, a tymczasem zapraszam Was na najlepsze ciastka, do zrobienia których zainspirowały mnie wypieki w jednej z najfajniejszych kawiarni w centrum Londynu.


CUD MIÓD MALINA
Najlepsze w tych ciastkach to połączenie białej czekolady i malin, które królują już na targach. Powoli i skutecznie wygryzają truskawki. Nic dziwnego, gdyż wystarczy jedna malina na podniebieniu, a jej słodki smak przenosi nas w odległe ścieżki lasu. Owoce te oprócz wielu witamin jakie w sobie zawierają, posiadają także mnóstwo błonnika (najpierw syci, a potem usprawnia trawienie), a ich 100g to tylko 47 kcal. Co ciekawe są one również doskonałym środkiem przeciwgorączkowym i przeciwzapalnym ! Cieszmy się, więc ich smakiem. Póki są :)





Najlepsze ciastka z malinami, białą czekoladą i kokosem !
(Przepis zaczerpnęłam z bloga Kwestia Smaku
Składniki:
- 100g masła
- 150g mąki
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych (zachęcam do przygotowania ich własnoręcznie jak tutaj)
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 szklanki cukru (najlepiej własnoręcznie zrobionego cukru różanego) -w przepisie było o połowę więcej, jednak dla mnie były troszkę za słodkie
- 1 jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (nabyłam w Marks&Spencer)
- niecała tabliczka białej czekolady
- maliny (ok 300g) 
- do pomocy może Ci się przydać też pierścień/obręcz kuchenną do wykrojenia ciastek jeśli ciasto się rozleje)


Czekoladę kroimy na drobne kwadraciki. Ja każdą kosteczkę podzieliłam na ok 6 części. Suche składniki (mąka, wiórki, sól -bez cukru) mieszamy w jednej misce. Osobno ubijamy masło, dosypujemy cukier i jajko. Dokładnie miksujemy. Po pewnym czasie, kiedy cukier już przestaje chrzęścić, dolewamy ekstrakt, Dosypujemy składniki suche i miksujemy. Dodajemy czekoladę i delikatnie mieszamy. Za pomocą łyżki układamy małe porcje ciasta na blaszce wyłożonej papierem , zostawiając duże przerwy (lubi się wylewać). Na blaszce powinno zmieścić się ok. 5 dużych ciastek ! Nakładamy po kilka malin na wierzch i pieczemy  w 180 C przez ok. 12-15 min, aż do czasu kiedy na brzegach będą złociste, a w środku miękkie i jaśniejsze. Blachę wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy do ostygnięcia. Dopiero potem zdejmujemy nasze wypieki (na ciepło lubią się łamać).
Uwaga:
Jeśli ciasto wyleje się pod koniec pieczenia możemy wziąć obręcz i wykroić kształt ciastek. 


Wpis Sfinansowany z Funduszu Promocji Owoców i Warzyw





24 komentarze:

  1. wyglądają świetnie :) ciekawe jak smakują, jeśli tak samo to ja koniecznie je zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że smakują zdecydowanie lepiej niż wyglądają :) !

      Usuń
  2. Połączenie malin i białej czekolady zawsze się sprawdza; ))

    OdpowiedzUsuń
  3. ciasteczka dla mnie - mają wszystko to co lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. omnomnom <3 zrobię jak tylko wrócę do domu :))

    OdpowiedzUsuń
  5. mmmm... wyglądają niesamowicie apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyszły super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedne z moich ulubionych! Raczej kupuje niz pieke- czas to zmienic!

    www.allnnothing.com

    OdpowiedzUsuń
  8. I teraz nie wiem co lepsze ciastka czy ten "tajemniczy" wyjazd :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hhahah...rzeczywiście tu miałabym problem z wyborem;p

      Usuń
  9. Uwielbiam takie niespodzianki:) Budują zaufanie, są radością i pamięta się je na całe ZYCIE! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no tak.. cud, miód, malinaaaa!!! :D
    Nie dość, ze zachwyciłaś mnie zdjęciami to jeszcze tym połączeniem smaków.. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszności <3 Idealne połączenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ niespodzianka, zazdroszczę:)

    A ciasteczka rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite zdjęcia, ciasteczka wyglądają cudnie. polecam kazdemu

    OdpowiedzUsuń
  14. wspaniałe zdjęcia opisuja pyszne ciacha:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za dodane komentarze. Nie bójcie się zadawać pytań. W miarę możliwości odpowiem na wszystkie !

Zobacz inne przepisy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...