sobota, 31 stycznia 2015

Panna Cotta i jej historia


  Panna Cotta. Po polsku znaczy tyle co gotowana śmietanka, a wyglądem raczej przypomina mleczną galaretkę. I choć dodatki do tego deseru mogą się różnić  ze względu na nasze upodobania i fantazje, to podstawowe składniki pozostają praktycznie niezmienione. Tłusta śmietanka, mleko, żelatyna (lub inny środek żelujący) i cukier to obowiązkowe elementy każdej Panna Cotty.
  Jak to bywa z historiami najpopularniejszych włoskich przysmaków nigdy nie są one do końca jasne i w dużej mierze zależą od regionu. Odnoszę wrażenie, że każdy Włoch wpierw wybiera sobie swoją ulubioną wersję i następnie dodatkowo ją koloryzuje, dodając przy tym pikanterii. Ja zdecydowanie wybieram historię z Piemontu, w którym to pewien kucharz przez nieuwagę zostawił garnuszek ze śmietaną i cukrem na ogniu, a ta ku jego zdziwieniu zgęstniała i nabrała delikatnego smaku. Niewiele co myśląc, przelał masę na talerzyk, dodał kwaskowaty mus ze świeżych malin i dumny zaniósł swojej żonie na spróbowanie. Później udoskonalił ją odrobiną wanilii i żelatyny. Inna historia odnosi się do mieszkanki Piemontu węgierskiego pochodzenia, której to przysmak zawierał także karmel i podawany był w kwadratowej lub prostokątnej formie. Trudno odkryć prawdziwą historię tego deseru, szczególnie że podobne przepisy pojawiały się także w książce kucharskiej „365 obiadów” Lucyny Ćwierczakiewiczowej czy „Kucharce litewskiej” Wincenty Zawadzkiej. Znajdziemy w nich na przykład przepis na krem śmietankowy z formy albo krem surowy ze słodkiej śmietanki.* 
 Skąd na prawdę Panna Cotta by nie pochodziła, to niewątpliwie jest to jeden z najpopularniejszych słodkich przysmaków Włoch, a swoją popularność zawdzięcza głównie prostocie jak i niezwykłe delikatnemu smakowi, który można udoskonalać wieloma wyrafinowanymi sosami i dodatkami.
Jeśli zachciało się Wam poczuć klimat słonecznych Włoch, zachęcam do odwiedzenia sklepu moich przyjaciół, gdzie znajdziecie tanie produkty przywiezione prosto z tego pięknego kraju. Znajdziecie je pod tym adresem: http://vivanda.com.pl !

P.s
Za piękne deseczki, jak i za przepis i inspirację dziękuje baaaaaaaaaaardzo mamie Signor Fly'a :) 
Panna Cotta (przepis na ok.8 małych porcji-jak na zdjęciu lub 4-6 większych naczynek)
- 250ml płynnej śmietanki 30 %
- 250ml tłustego mleka (min.3,2%)
- 50-60g cukru (w zależności od naszych upodobań i dodatków jakie chcemy użyć)
- 3 łyżeczki żelatyny + 2łyżki zimnej wody
- 1 laska wanilii

Sos:
- tabliczka gorzkiej czekolady
- pestki granatu lub zmiksowane świeże/mrożone maliny 

  Śmietanę podgrzewamy w rondelku wraz z mlekiem. Dodajemy cukier i wydrążone ziarenka wanilii. Podgrzewamy, aż cukier się rozpuści. W tym czasie żelatynę rozpuszczamy w zimnej wodzie i odstawiamy na 5min. Mleczny płyn doprowadzamy do wrzenia, odstawiamy z ognia i energicznie mieszamy, aż żelatyna się rozpuści. Masę przelewamy do naczynek/formy i odstawiamy do wystudzenia. Wkładamy na kilka godzin (min.5h) lub całą noc do lodówki. Stężone panny cotty wyjmujemy uprzednio wkładając formę/naczynka na chwilę do gorącej wody, aby łatwiej je wyjąć.
Przed podaniem rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej i miksujemy owoce lub wysypujemy pestki z przekrojonego granatu. Nakładamy na gotowe desery.


* fragment z artykułu "Światowa kariera panna cotty" Tessy Capponi-Borawskiej




19 komentarzy:

  1. Wybuchowy ten deserek, ale i tak bez obaw bym sięgnęła po takie serducho :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wygląda, a te deseczki są przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny lekki deser idealny dla ukochanej osoby :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie podany deser, bardzo lubię panna cottę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo!
    Taką pannę zjadłabym z rozkoszą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo!
    Taką pannę zjadłabym z rozkoszą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aparycja więcej, jak fenomenalna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepięknie podałaś tę "pannę cottę" :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wygląda w Twojej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Twój blog jest świetny :) Smakowicie wszystko wygląda :) Czytam teraz blogi kulinarne bo zobaczyłam te gadżety: http://blog-sniadaniowy.blogspot.com/2015/02/zobacz-20-najnowszych-gadzetow-do.html i tak jakoś nie naszło, że jestem za słabą kucharką i moja kuchnia powinna wyglądać nieco inaczej :) Dzięki twojemu blogowi na pewno się to zmieni ;) Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  11. To jeden z moich ulubionych deserów :) Zdjęcia zpierają dech w piersiach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ooooh! jest taka piękna! dziękuję za historię deseru!

    OdpowiedzUsuń
  13. jej!
    wygląda tak ślicznie słodko

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały blog, a takie wydanie panna cotty... poezja!

    Ps. Logo też mi się bardzo podoba!

    OdpowiedzUsuń
  15. jestem zachwycona tym co tutaj zrobiłaś! Istne dzieło sztuki, idealne na walentynki :) ah, teraz pozostaje mi zrobić takie pyszności dla chłopaka ale bez okazji :) Pomyślałam sobie też, że fajnie by było ozdobić taką pannę figurką w kształcie serca. Na http://rogwojskiego.pl/ znalazłam piękne rzeczy i marzę o tym by je gdzieś wykorzystac :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za dodane komentarze. Nie bójcie się zadawać pytań. W miarę możliwości odpowiem na wszystkie !

Zobacz inne przepisy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...