Zniknęłam na chwil kilka, bo pakuje cedzaki, łyżki i garnki. Wszystko do jednego kartonu, by za kilka tygodni gotować w całkiem nowej kuchni, patrząc za inny widok za oknem i słuchając śpiewu całkiem innych ptaków-sąsiadów. Smutki mieszają się z nadziejami, a wspomnienia z marzeniami.
W garnku gotuję na szybko gar spaghetti, a drugą ręką czytam Buńkowi (ku jego uciesze) wiersze Szymborskiej. I tak sobie myślę, że nie ma nic piękniejszego od tego słodkiego uśmiechu od ucha do ucha, od małych rączek oplatających moje ramię i od jego gadania, piękniejszego od śpiewania najzdolniejszego słowika...a wracając do makaronów...
Dzisiejsze Spaghetti Bolognese jest znane pewnie każdemu, jednak z racji "diety karmiącej" pozamieniałam kilka składników, aby wszyscy mogli się cieszyć jego smakiem. Przysięgam, że zmian tych nie odczujecie na podniebieniu, a na pewno będzie ono nieco lżejsze, niż to tradycyjne.
UWAGA (dla mam)- przed zjedzeniem sprawdźcie czy Wasze maleństwo nie jest uczulone na pomidory (przez tydzień powoli wprowadzajcie do diety po plasterku pomidora i obserwujcie maleństwo)
Spaghetti Bolognese
-ok.200g makaronu (np.Makaronu Polskiego)
- 500g mielonej wołowiny (Może być połączona wołowina z wieprzowiną lub tylko wieprzowina jeśli maluch ma alergię na mleko krowie)
- ok.400g świeżych pomidorów pokrojonych w kostkę (bez skórki, miąższu i pestek) lub 1 puszka pomidorów Pelati
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego ze słoiczka
- 1 duży por (zamiast cebuli)
- 1 lub 2 ząbki czosnku (opcjonalnie)
- 1 marchewka (umyta, obrana i starta na małych oczkach)
- po łyżeczce sproszkowanego oregano, słodkiej papryki i ziół prowansalskich
- sól i świeżo zmielony pieprz
- świeża posiekana bazylia do dekoracji i smaku
- 1 szklanka bulionu (najlepiej mięsnego- wołowego, choć może być także warzywny)`
- parmezan lub inny ser do posypania (jeśli nie jesteśmy na diecie bezmlecznej)
- dwie garście bazylii
- oliwa
Pora dokładnie myjemy i kroimy w cienkie paseczki. Podgrzewamy na dwóch łyżkach oliwy stale mieszając. Po chwili dodajemy wyciśnięty czosnek i startą marchewkę. W razie potrzeby dodajemy jeszcze oliwę i całość chwilę podsmażamy na średnim ogniu stale mieszając. Osobno, na mniejszej patelni chwilę podsmażamy mięso - tak aby się ścięło (jeśli patelnia jest za mała to robimy to partiami!). Dodajemy do warzyw i dolewamy bulion. Koncentrat rozcieńczamy z 4 łyżkami wywaru i wraz z pomidorami i wlewamy do garnka. Zagotowujemy i zmniejszamy ogień. Solimy i pieprzymy. Gotujemy pod przykryciem ok 2h (jeśli używamy wieprzowiny to czas gotowania można skrócić do 1,5h). Na sam koniec przyprawiamy, dodajemy posiekaną bazylię i doprawiamy do smaku. Gotujemy makaron i odcedzamy. Podajemy z sosem i posypujemy serem.
Wow, takie spaghetti to bym zjadł bez dwóch zdań ^^ prezentuje się wybornie :)
OdpowiedzUsuńPalce lizać ;)
OdpowiedzUsuńidealne na szybką kolację :)
OdpowiedzUsuńPyszne nawet dla mam nie karmiących!
OdpowiedzUsuńtaka porcyjka to piena przystawka:)
OdpowiedzUsuńJest to jedyne spaghetti jakie potrafię zrobić i jedyne jakie zamawiam w restauracjach. Inne jakoś mi nie smakują. W tym przepisie jest dodatek marchewki, nigdy tak nie robiłam, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńspróbuj :) marchewka niweluje kwaskowatość pomidorów. Niektórzy dodają cukier do spaghetti czego trochę nie rozumiem..ja wolę marchewkę :)
Usuńale czemu taka mała porcja?:)
OdpowiedzUsuńprzepis jest na ok 6 porcji :) spokojnie, reszta grzała się w garnku na palniku :)
Usuńsmakowicie wygląda i jak estetycznie podane.. :)
OdpowiedzUsuńJadłabym! ;O
OdpowiedzUsuńŻeby zbliżyć jeszcze ten makaron do włoskiego oryginału dodałbym troszkę startego selera naciowego. Ale przepis i taj jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńOj tak...porcja zdecydowanie za mała!:) Pyszne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam spaghetti bolognese, ale nie znałam takiego przepisu z marchewką. Muszę dziś spróbować :)
OdpowiedzUsuńO matko.....coś wspaniałego, ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci pierogi z kaczką http://www.kreatywna.pl/styl-zycia/smaki/letnia-wersja-zimowych-pierogow-czyli-kaczka-z-melisa-mieta-i-pomarancza/ są pyszne, spróbuj. :)
OdpowiedzUsuńKiedy nowe wpisy? :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńO ta! Uwielbiam spaghetti :)
OdpowiedzUsuńmniam :) Makaron jest pyszny bez względu na to z czym byłby podany. Spaghetti bolognese najlepsze ale jadłam jeszcze kilka niekonwencjonalnych opcji i robią duże wrażenie
OdpowiedzUsuńCzosnek i por nie jest zalecany dla mam karmiących.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to mamy karmiące nie muszą być wcale na szczególnej diecie, są artykuły spożywcze na które powinny uważać ale nie ma czegoś takiego jak dieta karmiącej mamy. Trzeba słuchać swojego organizmu i patrzeć jak dziecko reaguje. Ale jeśli macie wątpliwości co można zjeść a co nie to całkiem możliwe, że artykuły z https://mamaluch.pl/ pomogą te rozterki rozwiać. Są też inne wskazówki jak radzić sobie z wychowaniem maluszka.
OdpowiedzUsuń