Ten kto kiedykolwiek był w Dunkin Donuts wie co to znaczy
prawdziwy donut z amerykańskiego snu. Jego słodycz jest tak intensywna, że po
dwóch kęsach poziom cukru we krwi drastycznie i niepokojoąco wzrasta. Występuje
przy tym miłe i wciągające uczucie rozkoszy na języku. Jednakże kto dotrwa do
końca w tej słodkiej przyjemności jest moim słodkim bogiem.
Ja, pomimo mojej szczerej miłości do ciast i wszelkich
innych słodkich potraw, w połowie zaprzestawałam. Chyba z tego nadmiaru cukrowych wrażeń.
Na tłusty czwartek
przygotowywałam się już w weekend.
Usmażyłam kilkanaście pączków, do których zniechęciłam się podczas maczania ich
w tłuszczu. Jeśli widzi się taką ilość oleju...trudno rozkoszować się później ich
smakiem. I wtedy właśnie przyszły mi na myśl pieczone pączki z dziurką (pseudo
donaty). Zapewniam, że są one pyszne, ale bardziej przypominają słodkie
bułeczki. Jeśli polejecie je lukrem i dodacie konfiturę z róży staną się już
prawie prawdziwymi pączkami. Z pewnością zdrowszymi,odrobinę polskimi i szczyptę
amerykańskimi. Polecam na tłusty czwartek (czyli już jutro).
Przepis inspirowany przepisem z bloga: mojewypieki.com
Co potrzeba na przygotowanie pieczonych donutów:
- suche drożdże 7g(saszetka)
-5 szklanek mąki pszennej
-2 jajka
-2/3 cukru (ja użyłam brązowego)
-1 i 1/3 szkl.ciepłego mleka
-2 łyżki roztoipionego masła
Do dekoracji:
-lukier (można zrobić swój łącząc cukier puder, odrobinę z soku z cytryny, wody i np.soku malinowego)
-czekolada
-posypka (np.naturalna z wiórków kokosowych, rozdrobnionych orzechów i tp)
-konfitura,dżem, wiśnie w syropie
-konfitura,dżem, wiśnie w syropie
Drożdże rozpuszczamy w letnim mleku i odstawiamy na 10min. W tym czasie dodajemy schłodzone, rozpuszczone masło, cukier, roztrzepane jajka, mąkę i wyrabiamy elastyczne ciasto. Ja zrobiłam to za pomocą miksera z końcówkami hakowymi. Masa powinna się nie kleić i być gładka. Wkładamy ją do większej miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok.40min (aby ciasto podwoiło swoją objętość).
Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto na placek ok.1,5cm. Wykrawamy
duże koła za pomocą szklanki, a dziurki
za pomocą kieliszka. Pączki układamy na blaszce wyłożonej papierem do
pieczenia. Odstawiamy je jeszcze na ok.40min w ciepłe miejsce. Pieczemy
ok.10min w 180C.
Ostudzone donuty dekorujemy lukrem, czekoladą , posypką i
czym Wam się tylko zamarzy. Czekoladową polewę robimy rozpuszczając czekoladę w
miseczce nad gorącą wodą (tak jak w jednym z moich przepisów na: bułeczki z czekoladą). Pychota !
tez dziś piekłam paczki z dziurka w piekarniku,juz wszystkie zjedliśmy dzis,czyli w tłustoodchudzoną środę,jako ze jutro praca,a gotowcow nie kupuję:o)
OdpowiedzUsuńNo i takie domowo najlepsze pączki:) Przynajmniej potem nie mam ich na sumieniu:) Pycha!
OdpowiedzUsuńOj, tak. Ilość tłuszczu używana do zrobienia tego typu pyszności, może przerazić, ale jednocześnie ten widok może przyczynić się do poszukania zdrowszej wersji.
OdpowiedzUsuńJak widać, można. :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie. :)
http://kulinarna-galeria-arty-styczna.blogspot.com/
zdrowe pączki!? nie wierzę, że takie istnieją :) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńPieczone już są o połowę zdrowsze, niż te smażone na tłuszczu:)
Usuńile pączków wychodzi z przepisu?:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc już nie pamiętam ile wyszło:/ Na pewno ponad 8 pączków :)
Usuń