Najcudowniejszym momentem każdego zimowego, zaśnieżonego wieczoru jest filiżanka gorącej i nieprzyzwoicie słodkiej gorącej czekolady przy dobrym filmie. A kiedy płatki śniegu o nas zapomną zostaje jedynie słodki smak płynnej rozpusty...
Aromatyczna gorąca czekolada: (na dwie porcje)
- 100g gorzkiej czekolady
- 100g śmietany 36 %
- 200-300 ml mleka (2 % lub 3,2%)
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- 2 laski cynamonu
- 1 laska wanilii
Dodatkowo: *
- łyżka likieru czekoladowego
-łyżeczka esencji waniliowej
- pianki Marshmallows (moje kupiłam w Marks&Spencer)
Mleko zagotowujemy z cynamonem i ziarenkami wydłubanymi ze środka wanilii. Gotujemy na średnim ogniu ok.10min i doprowadzamy do wrzenia. Wyjmujemy korę i zdejmujemy ewentualny kożuch. Wlewamy esencję i śmietankę. Chwilę jeszcze gotujemy i dodajemy połamaną w kostkę czekoladę, cukier i ewentualny alkohol. Gotujemy na małym ogniu i mieszamy, aż powstanie jednolity płyn. Jeśli chcemy, aby czekolada była gęstsza trzymamy jeszcze chwilę. Podajemy gorącą, a przed podaniem wsypujemy pianki. Jeśli poczekamy chwilę płyn będzie coraz gęstszy.
Mniam, wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuń^^ wygląda wspaniale, prawdziwy obiekt pożądania dla wielbicieli czekolady ^^ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj wieczorem zaskoczę męża :-)
OdpowiedzUsuńO maj gad! <3 Pyszności! Ja się zabieram do gorącej czekolady, ale muszę w końcu zrobić! Tylko zamiast śmietanki używam mleka kokosowego - to jest dopiero smak :)
OdpowiedzUsuńA tak okiem kulinarnego świrka - piękna deseczka! :D
Wygląda pysznie! Ja mleko również zastępuję kokosowym albo migdałowym.
OdpowiedzUsuńWiesz, czym kusić człowieka<3
OdpowiedzUsuńCzysta rozkosz :)
OdpowiedzUsuńMmm pyszności :)
OdpowiedzUsuńAle gęsta! :)
OdpowiedzUsuńJak cudownie! :D
OdpowiedzUsuńmniam! Miałam od nowego roku nie jeść słodyczy, ale przecież to napój, prawda ? :P
OdpowiedzUsuńFantastyczny blog:) za chwilkę dodaję do obserwowanych :)
Zapraszam do siebie:) kto wie, może Ci się spodoba i też będziesz mnie obserwować :)
fochzprzytupem.blogspot.com
Świetnie się prezentuje ;) no cóż, bomba w każdym znaczeniu tego słowa
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiałam jak wykorzystać małe marshmallows do dekoracji. Poradziłaś sobie znakomicie:)
OdpowiedzUsuńNie pijam gorącej czekolady z piankami, bo dla mnie jednak za dużo słodkości na raz, ale UWIELBIAM cynamon, likier i wanilię! <3
OdpowiedzUsuńPycha
OdpowiedzUsuń