Uwielbiam wszelkiego rodzaju szarlotki, ale takiej jeszcze nie widziała. Wygląda to trochę jak takie batoniki owsiane. Na pewno jest przepyszna:) Z chęcią skorzystam z przepisu:) Rozumiem, że owoce muszą być starte na tartce i rozgotowane na papkę. A czy wersja z pokrojonymi owocami, nie tak bardzo papkowatymi, też byłaby dobra?
Trochę rzeczywiście ma coś z batonikami w sobie:) Jeśli chodzi o owoce to możesz je pokroić jak chcesz, a jesli nie lubisz takich miękkich to możesz ich w ogóle nie gotować i od razu (surowe) ułożyć na tarcie. Wtedy proponowałabym nieco dłużej potrzymać szarlotkę w piekarniku (ale nie jest to konieczne) Ja je zawsze wcześniej lekko gotuje, bo lubię kiedy połączą się wcześniej z masłem i cynamonem. To chyba dlatego, że moja babcia tak robiła i choć na chwilę wracam do starych czasów. Jestem pewna, że każda wersja wyjdzie cudownie:) Polecam podawać na ciepło np. z lodami. Napisz jak się udało :) !
o psiakostka.... ja chcę takiej szarlotki, chcę oczami, ustami, nogami nawet też! :]
OdpowiedzUsuńfantastyczna! *.*
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a i szarlotka rewelacyjna, niecodzienna, przez co jeszcze zyskuje :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne zdjęcia!~
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na zdrową szarlotkę :-) Mnnniam, mnnnniam :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju szarlotki, ale takiej jeszcze nie widziała. Wygląda to trochę jak takie batoniki owsiane. Na pewno jest przepyszna:) Z chęcią skorzystam z przepisu:) Rozumiem, że owoce muszą być starte na tartce i rozgotowane na papkę. A czy wersja z pokrojonymi owocami, nie tak bardzo papkowatymi, też byłaby dobra?
OdpowiedzUsuńTrochę rzeczywiście ma coś z batonikami w sobie:)
UsuńJeśli chodzi o owoce to możesz je pokroić jak chcesz, a jesli nie lubisz takich miękkich to możesz ich w ogóle nie gotować i od razu (surowe) ułożyć na tarcie. Wtedy proponowałabym nieco dłużej potrzymać szarlotkę w piekarniku (ale nie jest to konieczne)
Ja je zawsze wcześniej lekko gotuje, bo lubię kiedy połączą się wcześniej z masłem i cynamonem. To chyba dlatego, że moja babcia tak robiła i choć na chwilę wracam do starych czasów.
Jestem pewna, że każda wersja wyjdzie cudownie:)
Polecam podawać na ciepło np. z lodami.
Napisz jak się udało :) !
Dodatek granoli mnie zachwycił:)
OdpowiedzUsuńWspaniała! Nic tylko pałaszować :)!
OdpowiedzUsuńTakie śniadanie to ja rozumiem :D mniammm
OdpowiedzUsuńmuszę to zrobić! zaraz po świętach, ale muszę! omnomn..
OdpowiedzUsuńjezus, już tutaj czuje zapach tego cuda <3
Wspaniała :)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie ! Zapisuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńCudna taka szarlotka :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię granolę. Ale nie łączyłam jej z ciastem. Wypróbuje na pewno :-)
OdpowiedzUsuńhttp://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Wygląda super takie jedzonko, bardzo kolorowe.
OdpowiedzUsuń