Wokół coraz więcej serc, tylko w sercach coraz mniej miłości...
My podczas tego czerwonego dnia będziemy obżerać się pysznymi, wilgotnymi marchewkowymi muffinkami, zagryzając je słodkimi bezami i popijając mocną gorącą czekoladą. A Buniek będzie wyjadać krem z muffinów.
Suche:
- 170g mąki
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2/3 szklanki drobnego cukru
- przyprawy: szczypta soli, szczypta gałki muszkatałowej, pół łyżeczki suszonego imbiru i duża łyżeczka cynamonu
- 3 łyżki wiórków kokosowych
Mokre:
- 2 jajka- 3 łyżki wiórków kokosowych
Mokre:
- 1 szklanka startej marchewki
- 2 łyżki śmietany
- 1/2 szklanki oleju
- skórka z wyparzonej cytryny
Krem:
-200g serka śmietankowego
- 200ml kremówki
- 2łyżki cukru pudru
- czerwony barwnik (opcjonalnie)
Piekarnik nastawiamy na 180C. W jednej misce łączymy suche składniki, a w drugiej mokre. Do mokrych składników dodajemy suche. Mieszamy niedokładnie, tak aby widać było jeszcze mąkę i przekładamy do formy wypełnionej papilotkami.
Pieczemy ok.25min do suchego patyczka.
Studzimy. W tym czasie robimy krem- wszystko ze sobą ubijamy i nakładamy za pomocą szprycy na zimne babeczki.
- 2 białka
- 90g drobnego cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
-1 łyżeczka octu
Piekarnik nastawiamy na 110C (najlepiej z funkcją termoobiegu). Białka (ja używam zimne, z lodówki) ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy po łyżce cukru (ważne jest, aby robić to bardzo stopniowo). Kiedy piana będzie sztywna na tyle, że po odwróceniu miski nie drgnie, dorzucamy mąkę i ocet. Dokładnie mieszamy i pianę nakładamy do szprycy lub worka. Na tacy wylożonej papierem do pieczenia lub matą nakładamy ( w odstępach) beziki. Wstawiamy do piekarnika i suszymy ok.40min (jeśli wolicie ciągnące bezy możecie wyjąć po ok.30min.)
To ja już robię :)
OdpowiedzUsuńIdealne połączenie;))
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze i przepyszne :))
OdpowiedzUsuńAle cudownie urocze :>
OdpowiedzUsuńMam wielką słabość do takich cudnie różowych bez:))
OdpowiedzUsuńMarchewkowe...o taaaak!
OdpowiedzUsuńI jakie urocze! :)